“Historia, której nie było” czyli podsumowanie roku 2020 oczami Łukasza

Zainspirowany wpisem Moniki oraz konkursem MotobirdsStajnia Motocyklowa postanowiłem we własnym stylu skrobnąć kilka słów na temat naszej podróży, którą z wiadomych przyczyn odłożyliśmy w czasie i przestrzeni. ?? Chciałoby się bardzo byśmy już mogli wyruszyć, czego odzwierciedleniem jest poniższy tekst. Oczywiście nie chcemy, aby wszystkie poniższe sytuacje miały miejsce, ale kto wie co wydarzyć się mogło? ? Przed przystąpieniem do lektury, proponuję zaparzyć gorącą herbatę lub kawkę, ubrać ciepłe kapcie (w okresie zimowym oczywiście ?) i okryć się kocem. Miłego czytania. ?

 

(więcej…)

Udostępnij:

Testowy Eurotrip 08-09/2019, część 2.

Dzień 9. 31/08

Alwin ruszył w swoją stronę, a my musimy jeszcze wykupić obowiązkowe ubezpieczenie OC na teren Albanii. W porcie stoi mała budka, jakby przerobiona ze starego kontenera, a w niej za leciwym biurkiem siedzi agent i mozolnie wypisuje ubezpieczenia. Kolejka się ciągnie, a zamieszanie jest spore. To dlatego, że nie wszyscy są przygotowani na płatność wyłącznie gotówką i w euro. Włącznie z nami, gdyż planowaliśmy wypłacić lokalną walutę z bankomatu, a w razie jego braku zapłacić kartą za ubezpieczenie. (więcej…)

Udostępnij:

Testowy Eurotrip 08-09/2019, część 1.

Dzień 1. 23/08

Standardowo podczas zagranicznych wypraw motocyklowych najpierw musimy wydostać się z wyspy promem. Nie mając pewności co do natężenia „wakacyjnego” ruchu, wyruszamy wcześnie mając spory zapas czasu w razie korków. Ponieważ jedzie się płynnie, w porcie jesteśmy przed planowaną godziną. Ustawieni w rzędzie, jeden za drugim przejeżdżamy koło strażnika, a ten czasami zatrzymuje kogoś wyrywkowo do kontroli bagażu. I akurat my jesteśmy tym „wyrywkiem”! Oj, na co nam było skrupulatne pakowanie i zapychanie każdego wolnego zakamarka toreb skoro zaraz wszystko trzeba będzie wyciągać! Na szczęście celnik tylko podstawia nam przed nos kartkę z obrazkami pytając, czy posiadamy któreś z przedstawionych przedmiotów. Cóż, maczeta nie zmieściłaby się do bagażu. Rysunki przedstawiają też inne narzędzia i noże, ale mam nadzieję, że nasza finka się nie liczy. Zaprzeczamy, a celnik puszcza nas dalej bez zaglądania do sakw. Ufff… (więcej…)

Udostępnij: