Odkurzacz

Standardowy filtr powietrza w KTM robi swoją robotę. Pod warunkiem, że utrzymujący go element jest szczelny!! Airbox w 690 ma jednak tendencję do zasysania bokami trochę powietrza… Tylko skąd, gdzie dokładnie?

By pomóc uszczelnieniu, niektórzy ładują smar między filtr a pokrywę. Inni wymieniają od razu na jeden z akcesoryjnych montowanych bezpośrednio na dolot przepustnicy, eliminując przy okazji wspomniane pudło. Według mnie sama koncepcja, kształt airbox-a jest w naszych motocyklach jak najbardziej przemyślana przez KTM i nie chcę jej zmieniać. Filtr umiejscowiony został pod siedzeniem jeźdźca, nad silnikiem. Wysoko ustawiony punkt wlotu powietrza, które najpierw musi pokonać drogę w górę, by następnie zostać zassane w dół, działa jak syfon – blokada w przypadku brnięcia przez bardzo wysoką wodę. Zmniejsza ryzyko niefortunnego zaciągnięcia płynu i zalania silnika.

Oglądałem film w Internecie, gdzie jeden z użytkowników KTM borykający się z pyłem, do airboxa podłączył odkurzacz, uszczelnił wszystkie wloty powietrza, a następnie na wysokości filtra sypał pył. Widać było na kamerce jak zasysa pył do środka. Z dymem z papierosa było podobnie. Nałożenie sporej ilości smaru w miejscu przylegania filtra powinno częściowo wyeliminować problem.

W swoim motocyklu zauważyłem małe drobinki pyłu przy pierwszej inspekcji. Po przyglądnięciu się i dokładniejszym zbadaniu konstrukcji, znalazłem punkty, w których pudło rozszczelniło się, dając szansę pyłowi na ominięcie filtra. Jest to dokładnie na łączeniu między kołnierzem, gdzie zakłada się filtr, a dolną częścią. Jako, że airbox u dealera kosztuje swoje, a naprawa jest dość prosta, postawiłem na drugie rozwiązanie. Dwuskładnikowy klej epoksydowy załatwił sprawę. Nałożony od zewnątrz zapełnił nieszczelności nie dając ryzyka, że z czasem zmęczony drganiami, kruszący się materiał wpadnie do środka i zostanie zassany do silnika. W motocyklu Moni nie znalazłem podobnego problemu, ale aby mieć spokojniejszy sen wykonałem te same czynności w miejscu, gdzie wystąpiło to u mnie. Kilka przejażdżek później i problem rozwarstwienia, wydaje się, zniknął. Jednak zasysanie powietrza poza filtrem nadal było dla mnie niewiadomą.

Jakie było moje zaskoczenie, kiedy kupując dźwignie zaworowe w punkcie KTM, zostałem poinformowany o prowadzonej akcji serwisowej – wymiany airboxów 690-tek również z naszego rocznika. Powodem jest między innymi wadliwe wykonanie połączeń, które już naprawiłem. Motocykle są już po odwiedzinach w serwisie i póki co, problem pyłu nie wrócił. Możliwe też, że jest to za sprawą wymiany oryginalnego filtra powietrza na akcesoryjny od Twin Air. Jego plastikowa obudowa jest bardzo ciasno dopasowana do kołnierza i do tego posiada uszczelkę w dolnej części – miejscu, które wiele osób identyfikowało jako punkt, przez który dostaje się pył przy zastosowaniu filtra od KTM. Aby mieć pewność, że będzie dobrze przylegał do podłoża, do pokrywy przykleiłem nic innego jak cienką uszczelkę do okien powodującą mocniejsze dociśnięcie filtra. Test uszczelnienia wykonałem mniej więcej tak samo jak wspomniany wcześniej użytkownik 690-tki. Odkurzacz podczepiony do punktu, gdzie montuje się przepustnicę, otwory uszczelnione, a sypana mąka po prostu opadała. Nie zasysało pyłu do środka. Dla mnie strzał w dziesiątkę! Jeżeli z biegiem czasu sytuacja się nie zmieni, rozwiązanie uznaję za skuteczne.

Nowy filtr powietrza sam w sobie wykonany jest ze specjalnej warstwowej gąbki, nasączonej odpowiednim olejem. Daje lepszy przepływ powietrza przy jednoczesnym zachowaniu dobrego poziomu filtracji. No i oczywiście jest wielokrotnego użytku, co przy takim czasie, który planujemy w drodze, ściąga z głowy problem poszukiwań punktu sprzedaży filtrów jednorazowych.

Udostępnij:

0 komentarzy

Dodaj komentarz

Avatar placeholder

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *