Obniżenie motocykla – Monia w końcu może pewniej sięgnąć gruntu

Czasami to, co wydaje się być bardzo dobrym rozwiązaniem dla jednej osoby, okazuje się być katorgą dla drugiej. To właśnie miało miejsce w przypadku wysokości motocykla. Mi wysokość siedzenia pasuje. Niestety Monika nie do końca podzielała moje optymistyczne zdanie. Przy jej 171 cm wzrostu i wysokości siedziska 935 mm sprawa była bardziej skomplikowana. W zasadzie ledwo sięgała gruntu czubkami palców, kiedy ja pewniej stawiałem stopę na asfalcie. Spowodowało to kilka wywrotek, kiedy jeżdżąc w terenie nie mogła dosięgnąć ziemi. I trach! Raz po raz KTM lądował na boku. Monika na szczęście zazwyczaj unikała dociśnięcia do ziemi odskakując na bok.

Po kilku takich sytuacjach Monika ostatecznie zdecydowała się na obniżenie zawieszenia. Długo się broniła nie chcąc tracić cennych centymetrów prześwitu, jednak bezpieczeństwo stało się dla niej priorytetem.

W pierwszej kolejności należało nabyć dłuższy łącznik – “ramię” łączące dolną część ramy z kiwaczką. Dzięki temu, tylne zawieszenie zostanie obniżone kosztem zmniejszonego prześwitu, ale braliśmy to pod uwagę przy podejmowaniu decyzji. Znałem już najbardziej polecaną firmę specjalizującą się w produkcji takich elementów – Kouba Link z USA oraz odpowiedni model do naszego motocykla – KTM8-2, który został zmodyfikowany względem swego poprzednika KTM8-1. Przy ostrzejszej, bardziej energicznej jeździe zdarzały się przypadki dociśnięcia tylnej opony do spodu zbiornika paliwa, tak zwany “całus”. ? Nowszy model nie powinien sprawiać już tego problemu, szczególnie że my nie planujemy bardzo szaleć. 😉

Poszukiwania zacząłem od ponownego przegrzebania stron internetowych i zaprzyjaźnionych portali aukcyjnych. Jak z nieba spadła nam aukcja, gdzie sprzedający wystawił używany, choć w bardzo dobrym stanie egzemplarz od kwoty startowej tylko £10 plus wysyłka!! Sprzedaż kończyła się na następny dzień, więc po zdecydowaniu się na zakup oczekiwałem na ostatnie sekundy aukcji. Zatwierdzenie maksymalnej kwoty na kilka sekund przed końcem i JEST! Chyba byłem jedynym zainteresowanym, gdyż udało się zakupić za wystawioną cenę!! To prawie jak za darmo!! 

Za montaż łącznika Kouba Link zabrałem się zaraz po jego otrzymaniu. W sumie to zabraliśmy się, gdyż Monia chciała czynnie brać udział w tej modyfikacji. 🙂 W końcu mowa tutaj o jej motocyklu i komforcie korzystania z niego. Najpierw pod lupę poszły łożyska. Sprzedający stanął na wysokości zadania i przysłał je wyczyszczone i nasmarowane. Sama operacja wymiany nie była jakaś skomplikowana, aczkolwiek zajęła nam trochę czasu przez problem z odkręceniem jednej śruby. 🙁 Demontaż podnóżka z prawej strony przebiegł bez kłopotu. Jednak z lewej nie byliśmy w stanie wykręcić śruby wkręconej w ośkę trzymającą wahacz z ramą. Po wielu zróżnicowanych, ale wciąż bezefektownych próbach, wysunęliśmy lewy podnóżek z ośką do połowy i odsunęliśmy go na bok. Dzięki temu mogliśmy dostać się do właściwej śruby trzymającej łącznik. Że też wcześniej na to nie wpadliśmy. 😉 Kolejne etapy poszły dość szybko. Podmieniliśmy oryginalną część na dłuższą od Kouba Link i poskręcaliśmy wszystko z powrotem.

Samo obniżenie tyłu motocykla to tylko część sukcesu. Ważne by również dokonać zmiany przedniego zawieszenia. W przeciwnym razie geometria motocykla zostanie zachwiana i modyfikacja może okazać się bardziej niebezpieczna jak przydatna… Wsunęliśmy lagi 20 mm nad półki zawieszenia, tak jak zaleca producent. Teoretycznie można więcej, ale może to spowodować większą niestabilność.

Kolejnym etapem, niezmiernie ważnym było sprawdzenie, czy napięcie wstępne sprężyny (tzw. SAG) nie wybiega poza specyfikację. Różnica miedzy motocyklem uniesionym z ziemi, a postawionym na dwóch kołach w pozycji pionowej zmieściła się w przewidywanych normach. Natomiast, kiedy Monika usiadła na motocykl w swoim ubraniu motocyklowym i z dopchanym plecakiem imitującym częściową wagę bagażu, motocykl osiadł na granicy akceptowalnej. Aktualnie zostawiliśmy to tak jak jest. Powrócimy do tych ustawień jak już skompletujemy większość bagażu i zamontuję dodatkowy zbiornik paliwa.

Efekt było widać praktycznie natychmiast. Zmierzyliśmy odległość między gruntem a tym samym, stałym punktem – przed i po wymianie. Motocykl obniżył się o 30 mm!! Mamy nadzieję, że uda się go jeszcze trochę obniżyć modyfikując siedzenia. Choć nie mamy pewności czy aby na pewno będzie na tyle materiału na wykonanie takiej operacji, bez utraty komfortu jazdy.

Każda modyfikacja musi zostać sprawdzona. Skoro ja podejmuję się większości prac z tym związanym, ja też robię za testera. 😉 Szybki, energiczny przejazd, z kilkoma ciaśniejszymi zakrętami i długimi prostymi, na których motocykl mógł rozwinąć skrzydła, nie wykazał w moim odczuciu zmian w prowadzeniu bestii. Osobiście jestem zadowolony, ale najważniejsze, że zmiany odczuła Monika. 🙂 W końcu może pewniej sięgnąć gruntu.

Wiem, że niektórzy obniżają swoje KTM 690 Enduro poprzez wymianę kół na mniejsze. Przód z 21 na 19, tył zaś z 18 na 17 cali. Jest to jednak kosztowna wymiana (chyba, że dobrze sprzeda się oryginalne koła), na dodatek mogąca wpływać na jazdę w terenie. Nie bez przyczyny KTM dostosował wielkość kół do charakteru motocykla. Co bardziej zaznajomieni z budową zawieszenia mogą również je modyfikować poprzez wymianę pewnych elementów. Cóż, może spróbuję to zrobić sam następnym razem. 😉

Udostępnij:

8 komentarzy

Kris · 12 listopada 2019 o 19:13

Hej, dzięki za fajny opis. Czy już coś kombinowaliście z przeróbka siedzenia? Brawo dla Moniki, ja mam 179cm wzrostu a w H701 też stoję na palcach. Myślę o podobnej przeróbce, myślę że 4 litery bliżej ziemi o jakieś 4cm by znacznie poprawiły mój komfort psychiczny.

    Luki · 13 listopada 2019 o 18:24

    Hej!
    Noooo, jest różnica. Takie 3 centymetry, niby nic a jednak 🙂 Ja mam 181 cm i dla mnie jest ok.
    Siedzenia mamy aktualnie wysłane do Motokanapy.pl w celu przeróbki. Mamy nadzieję, że również tutaj uda się urwać kawałek, choć ostateczną decyzję oddajemy Andrzejowi (który zajmuje się naszymi kanapami) i jego doświadczeniu. Mam nadzieję, że ostateczny efekt wkrótce będzie nam znany 🙂

      Kris · 14 listopada 2019 o 17:06

      Czekam z niecierpliwością na efekty, koniecznie się pochwalcie 🙂 I 3mam kciuki za projekt.

    Konrad · 26 listopada 2020 o 20:07

    też mam hqv 701, udalo ci sie cos zdzialac? gdzie kupiles koubalink?

Kris · 10 lutego 2020 o 12:22

Cześć, jeszcze jedno pytanie, może miałeś podobnie w kacie? 🙂 Jestem w trakcie instalacji (a raczej mój zaprzyjaźniony serwis) KTM8-1 w Husce 701. Po założeniu kości mocowanie amora styka się z tym dynksem, który łączy kość z amorem. Miałeś może podobnie? Przy dłuższych kościach wiem że trzeba go nieco wypiłowywać, ale ta teoretycznie powinna hulać bez modyfikacji.

    Luki · 12 lutego 2020 o 23:43

    Hej Kris. Kurcze, nie mieliśmy najmniejszego problemu. Gdyby tak było na pewno opisałbym to w artykule. W naszym przypadku całość ładnie się zgrała i nic z niczym się nie styka. Czyżby Huska miała inne uchwyty…
    Daj znać jak ostatecznie uporaliście się z problemem!! Podeślij zdjęcie na nasz adres mailowy, bo aż ciekaw jestem co tam się podziało!!

Kris · 10 lutego 2020 o 12:24

No właśnie, a swoją drogą co ciekawego uzyskaliście z kanapami, pochwalcie się 🙂

    Luki · 12 lutego 2020 o 23:45

    Kanapami jestem zachwycony – i komfortem i wyglądem. Muszę przysiąść i napisać artykuł, tylko brak czasu nie sprzyja.
    Póki co na głowie wysyłka motocykli 😀

Dodaj komentarz

Avatar placeholder

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *